(…) Apel dla bezdomnych. Nie wychodźcie z domu
Ulica Cicha. W różnych mniejszych i większych miejscach w Polsce. Rozmowy z ludźmi, monologi, cisza. Okoliczne budynki, towarzyszące okoliczności, drzewa, podwórka, pordzewiałe trzepaki, stragany, bazary.
Roboczy projekt „za drzwiami” i pytania – o to jak się żyje, co kto lubi, co go wkurza, co myśli.
Wszelki przekrój – starzy i młodzi, biedni i bogaci. Wierzący i ateiści, profesorzy i robotnicy, trzeźwi i pijani, brzydcy i seksowni.
Historie warte opowiedzenia, losy warte pokazania, postawy warte przemyślenia.
- kiedyś miałam męża, teraz mam labradora. I wiem, że lepiej mieć labradora
- przepraszam, ma pan gdzieś tu kibel? jedynkę czy dwójkę? jedynkę. To wyjdzie pan przed stodołę. Tam jest cały świat do oszczania.
(…) Polska – kraj tabliczek, republika billboardu, Zjednoczone Emiraty ogłoszeniowe. Bar Agusia, lody Marsjano. Parasole, nagrobki, dworcowe budy, siłownia, fryzjer, frytki – zawsze cholera coś.
O fenomenie ósmej minuty, stygnącej herbacie i pytaniu co nas łączy jako naród? Chęć, żeby się nie poślizgnąć przy wychodzeniu z wanny?