(…) Mądry człowiek więcej korzysta z wrogów niż głupiec z przyjaciół.
O tym jak ważne jest by niechcący nie przyćmić swego zwierzchnika, będąc po prostu sobą, o tym, że lepiej być atakowanym, niż ignorowanym.
- O słowach Warhola, który powiedział kiedyś przyjacielowi – zrozumiałem, że w gruncie rzeczy większą siłą dysponujesz, gdy milczysz
- O strategii Picassa, który twierdził, że lepiej stworzyć coś brzydkiego i niepokojącego, niż pozwolić ludziom przywyknąć do swej pracy.
- O perspektywie Napoleona – ludzie przestaną mnie zauważać, jeśli zbyt często będą widywali mnie w teatrze.
O pozytywnych aspektach swego rodzaju emocjonalnej osmozy – jeśli jesteś skąpy, przebywaj z hojnymi, jeśli ponury, wchodź w orbitę kogoś kto jest radosny, jeśli się izolujesz, zmuś się do obcowania z kimś towarzyskim.
Ciekawie ujęta myśl o sznurze, który wiąże. Sznur litości i współczucia jest wytarty i pęknie przy pierwszym szarpnięciu. Sznur wzajemnych interesów jest spleciony z licznych włókien i niełatwo go przerwać. Będzie ci dobrze służył przez wiele lat.
Kilka zapamiętanych dykteryjek, anegdotek jak ta o kolumnach, które nie sięgały dachu, lub koniu sułtana, którego w zamian za ocalenie życia – skazany obiecał w rok nauczyć latać, czy trzecia o skąpcu, który schował złoto w ziemi i nawiązanie do hasła, że wartość pieniędzy nie bierze się z ich posiadania, ale z wykorzystania.
Dobry materiał.