(…) podstawową kwestią nie jest, jak sprawować rodzicielską władzę, tylko kto jest rodzicem

Badania pokazują, że wielu rodziców spędza na znaczącym kontakcie z dzieckiem praktycznie nie więcej niż 5 min. dziennie.

O wytłumaczeniu sobie niezrealizowanych planów, niedotrzymanych obietnic, porywów maniakalnego entuzjazmu, problemie z odpuszczaniem czegokolwiek.

O samoocenie tonącej na dnie głębokiej studni, tym, że zespół deficytu uwagi jest znakomitą ilustracją zmagań dorosłego z nierozwiązanymi problemami z dzieciństwa – ogranicza dokładnie to, co się wówczas nie wykształciło…

O tym, że dzieci są dla rodziców ogromną zachętą i bodźcem do poznawania samych siebie, partnera i życia.

O tym, że „problemem w ADD nie jest wiedza o tym co robić, tylko robienie tego, co wiesz.

O organizmie dziecka stanowiącym barometr stresów w całym systemie rodzinnym i o tym, że przywiązanie sprzyja koncentracji, a lęk ją osłabia.

O tym, że „mgliste wspomnienia z dzieciństwa mogą oznaczać, że albo nie działo się nic, o czym warto byłoby pamiętać, albo zaszło zbyt wiele bolesnych zdarzeń, by chcieć je przechowywać w głowie”.

O potrzebie akceptacji, stawianiu więzi na pierwszym miejscu, o tym, żeby nie mylić dziecka z jego objawami.

O tym, że czasami w kwestii domowych zajęć rodzicom łatwiej byłoby wycisnąć wodę z kamienia, niż skłonić dziecko do współpracy.