(…) Łączy nas jedynie teraźniejszość tysięcy spędzonych dni, słów, gestów i posiłków

O pułapce pomiędzy ideałem wolności w stylu Bardotki, a nakazami rodziców, społecznych przemianach, międzypokoleniowych przekazach.

O tym jak instynktownie chce się długo pozostawać młodym, o najważniejszym słowie „wyzwolenie”.

O eksperymentowaniu, pisaniu, dyskutowaniu, myśleniu, wchodzeniu w stan upojenia.

O wyciskaniu wągrów, skrapianiu się eau precieuse, robieniu maseczki z plasterków cytryny.

O reklamie, która pokazywała, jak trzeba się zachowywać, jak żyć, meblować, była kulturową wychowawczynią społeczeństwa.

O świecie swobody, mieszania pewności siebie i obojętności na innych, o imigrantach stłoczonych na obrzeżach miast.

O przypominaniu sobie wszystkich pokoi w jakich się spało…

Barthes, Sartre, de Beauvoir, Camus, Philip, Brel, Brassens, Piaf.

Pończochy, gorsety, seks, pożądanie, intymne historie i gówno i śmierć „musiały pozostawać niewidoczne”.

Wojny, konflikty, katastrofy, petycje, wrogie frakcje, bezsenne noce.

Społeczeństwo konsumpcyjnie, pokusy, szybkie zastępowanie jednych rzeczy drugimi.

O tym, że każdy przypominał sobie, co robił w chwili, gdy pierwszy samolot wbił się w wieżę.

Spacer po latach, miejscach, emocjach, wrażeniach… pod rękę z Autorką.