(…) jak człowiek dorastał w niewoli, to potem przez całe życie nie może się nacieszyć wolnością
O tym, że pogoda dziś sprzyja dyktatorom, o tym, że z kucharzem jest trochę jak z żołnierzem – lepiej za dużo się nie zastanawiać, tylko wypełniać rozkazy.
O tym, że nikt od kucharza nie oczekuje, żeby miał poglądy, o tym, ilu ludzi mógł uratować kucharz dzięki temu co przygotował?
O krokodylach, węgorzykach, mlecznym prosięciu, sałatce z papai i wielogodzinnych sesjach samokrytyki, na których trzeba się było spowiadać z mniej lub bardziej wydumanych grzechów i donosić na przyjaciół.