(…) te dzieci są głodne, ale nie do tego stopnia
podziękował przedstawiciel kenijskiego rządu na ofertę nowozelandzkiego producenta o przekazaniu dzieciom z Kenii partii puszkowanej karmy dla psów.
O tym, że rozwój powinien być zawsze ostatecznym celem pomocy humanitarnej, o supermarkecie pomocy i syndromie „już to widziałem”.
O pytaniach
– czy powinniśmy szanować ustalenia konwencji i pomagać każdemu, niezależnie od tego, kim jest, czy też powinniśmy brać na siebie odpowiedzialność w szerszym kontekście?
-w jakim momencie zasady humanitarne przestają być zasadami etycznymi?
Nie wiedziałam, że jak szacuje Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju istnieje ponad 37 tys. międzynarodowych organizacji poza rządowych oraz o o MONGO – my own ngo, kolosalnym ruchu opozycyjnym.
O tym, że gdzie pojawiają się organizacje humanitarne, tam miejscowi przywódcy polityczni, militarni i gospodarczy zaczynają nagle jeździć drogimi samochodami i budują piękne domy.
O tym jak czasami sami pracownicy organizacji określają swoją pracę w enklawach jako…. rozdawanie kanapek przy bramie Auschwitz.
O tym, że za klęską głodu rzadko stoi brak żywności. O wiele częściej jej przyczyną jest odmawianie ludziom prawa do pożywienia.
O tym, że zawód pracownika organizacji humanitarnej zajmuje piąte miejsce w pierwszej dziesiątce najniebezpieczniejszych zawodów – wyprzedzają go drwal, pilot, rybak oraz hutnik.
O…. decyzjach jak ta o współpracy Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża z niemieckim reżimem nazistowskim, nazywana pierwowzorem wszystkich kontrowersji pojawiających się w świecie pomocy humanitarnej.