(…) Nie jesteśmy tymi słabymi Niemcami co w 1918 roku
O traumach z dzieciństwa, biciu, które sprawiają, że w dorosłości człowiek będzie miał większą ochotę rewanżowania się agresją.
O otwarcie wyrażanej wrogości do Stanów Zjednoczonych, o codziennym powtarzaniu, że Niemcy są przywódcą świata i że wszystkie pozostałe państwa to wrogowie.
O wpajanym, że „Jesteśmy silniejsi i twardsi. Pozbyliśmy się słabeuszy”.
Włos się jeży, gdy czytasz wypowiedzi dot. edukacji dziewczynek i pytania z serii „czy jest dla dziewcząt cokolwiek ważniejszego niż wyjście za mąż i rodzenie dzieci?”.
O wielkiej i wspaniałej misji, jaką mógł otrzymać niemiecki chłopiec – zginąć za zbawcę Niemiec.
Totalitaryzm, fanatyzm, arogancja. Przemoc, krzywda, manipulacja, poczucie wyższości, podporządkowanie, patoposłuszeństwo.
Przygotowanie do tego, co przyniosła potem wojna. Pokazanie jak to się zaczęło w sposobie myślenia i wbijania do głowy haseł, jątrzenia, sączenia jadu, wrogości, nienawiści.
Wizyty autora w szkołach, szpitalach sterylizacyjnych, domach matki i dziecka – są świadectwem jak od środka zwyrodnialcy przygotowywali zwyrodnialców.
Bardzo ważna lektura.