(…) za żadną cenę się nie wyróżniać albo wyróżniać się za wszelką cenę

O tym, ile % nie chciałoby za sąsiadów Turków ani Afrykanów, a jaki % nie życzyłoby sobie za sąsiadów Romów.

O uprzedzeniach, odrzuceniu, resentymentach, formalnych i nieformalnych regułach, napięciach, konfliktach, samoczynnie eskalujących sytuacjach, szukaniu kompromisów, wiedzy i niewiedzy.

O traumach, dziedzictwie, tradycjach, o zdaniach w rodzaju – razem w cudzej piwnicy, razem na szubienicy lub „oni są przecież tak różni od nas!, które może oznaczać zarówno współczucie jak i odrazę”.

O rozmaitych grupach romskich, dialektach, relacjach, i wniosku, że patrzenie na Romów przypomina patrzenie przez kalejdoskop – zawsze, kiedy kalejdoskop nieco się obróci i obierze inną perspektywę, otrzymuje się zupełnie inną perspektywę…

O tym, że w wypadku Romów perspektywa z lotu ptaka nie istnieje, każdy ma własny obraz Romów widzianych „z dołu”.

O tym, że gdy jedni pospiesznie ściągali pranie ze sznura, kiedy na horyzoncie pojawiał się cygański tabor, inni wzruszali się postacią ognistej Carmen z opery Bizeta i śpiewali – bo miłość to cygańskie dziecię i żadnych nie zna praw”.